czwartek, 3 grudnia 2015

sałatka słoneczna z kurczakiem i pomarańczą


Sałatka słoneczna podobno pochodzi oryginalnie z Malty, a przepis na nią to kolejny wynalazek z przecudownej książki „Kuchnie świata”. Przepis trochę zmodyfikowałam, ale nazwę zostawiam bez zmian. W końcu trochę słońca w te pochmurne dni to dokładnie to, czego potrzebuję.

potrzebować będziemy:
150g sałaty roszponki
2 pomarańcze
2 garście migdałowych płatków lub słupków
1 pierś z kurczaka
1 ząbek czosnku
sól, pieprz i curry
olej
krem balsamiczny

Pierś z kurczaka posypujemy solą, pieprzem i curry oraz nacieramy przetartym przez praskę czosnkiem. Mięso pieczemy na patelni z olejem przez kilka minut z każdej strony. Pomarańcze obieramy i kroimy w plasterki, które później kroimy jeszcze na ćwiartki. Migdały podprażamy na patelni bez oleju. Sałatę wykładamy na półmisek, dodajemy pomarańcze, pokrojoną w paseczki pierś i posypujemy migdałami Na koniec polewamy kremem balsamicznym i gotowe! Sałatkę najchętniej podaję z grzankami.
Smacznego!

wtorek, 24 listopada 2015

kruche ciasteczka

W niedzielę padał po raz pierwszy w tym roku śnieg. Oczywiście nie utrzymał się, ale i tak uważam to za dobry moment, aby rozpocząć sezon zimowy. Sezon herbaty z miodem i cytryną oraz sezon pieczenia ciasteczek. Na pierwszy ogień pójdą ciasteczka kruche. Czyli żadne wydziwianie, tylko pełna klasyka.

Z poniższego przepisu wychodzą mi w zależności od wielkości foremek około dwie blachy pysznych ciasteczek.

potrzebować będziemy:
300g mąki
200g masła
100g cukru pudru
2 żółtka
1 łyżeczkę proszku do pieczenia
miąższ z jednej laski wanilii, kila kropelek wybranego olejku lub cukier waniliowy

Mąkę, cukier i proszek przesiewamy do miski przez sitko. Następnie dodajemy pokrojone w kostkę zimne masło, żółtka oraz wanilię i zagniatamy szybko ciasto. Ciasto zawijamy w folię i wkładamy do lodówki na godzinę. Po schłodzeniu rozwałkowujemy ciasto na cieniutki placek i wykrawamy foremkami wybrane kształty. Ciasteczka pieczemy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia w temperaturze 170°C przez około 12 minut lub do osiągnięcia wybranego koloru. 

Po ostudzeniu ciasteczka możemy ozdobić na przykład lukrem i czekoladą.


czwartek, 19 listopada 2015

zupa dyniowa

W mojej przygodzie z dynią przyszedł czas na ostatni jesienny przepis. Do tej pory jadłam zupę dyniową tylko wtedy, kiedy ktoś przygotował ją dla mnie, ale od dziś się to zmieni. :) Dynia, a w szczególności zupa dyniowa to dla mnie taka jesienna klasyka. Dlatego tym bardziej się cieszę, że takim miłym akcentem zakończę sezon. Ale teraz nie ma co gadać. Bierzmy się do roboty!

potrzebować będziemy:
½ mniejszej dyni (po obraniu i bez pestek wyszło mi ok. ½ kg)
1⅓ l wody
3 marchewki
3 ziemniaki
1 cebulę
2 ząbki czosnku
1 łyżkę oliwy
1 łyżeczkę cynamonu
sól i pieprz

W garnku, w którym będziemy gotować zupę, podsmażamy na oliwie obraną i pokrojoną cebulę. Kiedy cebula się zeszkli wlewany do niej wodę i dodajemy przetarty przez praskę czosnek oraz obrane i pokrojone warzywa. Całość gotujemy do momentu aż dynia, marchewka i ziemniaki będą miękkie. Następnie zdejmujemy zupę z gazu, a kiedy lekko ostygnie miksujemy ją blenderem na gładką masę. Jeżeli zupa wydaje się Wam być za gęsta, możecie w czasie miksowania dodać do niej wody. Na sam koniec doprawiamy zupę do smaku cynamonem, solą i pieprzem. Zupę podaję z prażonym słonecznikiem oraz z grzankami. 
Mówię Wam: pychota!

niedziela, 25 października 2015

sałatka ryżowa z dynią


Korzystacie często z książek kucharskich? Przyznam się, że ja robię to raczej rzadko. Szybciej jest poszukać jakiegoś smakowitego przepisu w internecie. To w końcu taka miła odskocznia od pracy na komputerze. Równie często korzystam z przepisów, które gdzieś tam krążą w rodzinie lub takich, które zostały sprawdzone przez kogoś z bliskich. Ostatnio stwierdziłam, że muszę przejrzeć półkę z książkami kucharskimi i zrobić na niej porządek. Zamiast tego zaczęłam oglądać książkę „Kuchnie świata”. Tak, oglądać, bo w książce znajduje się cała masa apetycznych zdjęć. Trafiłam wtedy na przepis na sałatkę orientalną. Sałatka zapowiadała się całkiem smakowicie, jednak nie do końca mi pasowała. Pozwoliłam sobie odrobinę przerobić przepis i o to dziś mogę zaprezentować Wam pomysł na sałatkę ryżową z dynią.

potrzebować będziemy:
200g ryżu
100g suszonej żurawiny
300g dyni
1 puszka groszku konserwowego
70g białej części pora (około 10cm)
sól, pieprz, curry, sok z cytryny, majonez

Ryż gotujemy na sypko w wodzie z curry. Obraną i pokrojoną w średnią kostkę dynię blanszujemy. Żurawinę zalewamy gorącą wodą i pozostawiamy do napęcznienia. Wszystkie składniki odcedzamy, mieszamy i pozostawiamy do ostygnięcia. Do sałatki dodajemy pokrojonego w cieniutkie paski pora i odsączony groszek. Całość mieszamy i doprawiamy do smaku solą, pieprzem, sokiem z cytryny i majonezem. Gotowe! 
Życzę Wam smacznego!




cisto dyniowe

W tym roku postanowiłam bardziej wykorzystać sezon jesienny i wypróbować kilka nowych przepisów. Byłam ciekawa, czy i mi uda się przygotować pyszne dania z dyni. Do dyni miałam co prawda już kilka podejść w zeszłym roku, ale koniec końców albo wyciągałam ją z zakupowego koszyka, albo już po zakupie oddawałam ją komuś innemu do przetworzenia. 
Teraz przyszedł czas na mnie. Na pierwszy ogień poszło ciasto dyniowe, które przygotowuję praktycznie tak samo, jak ciasto marchewkowe.

Potrzebować będziemy:
4 jajka
2 szklanki startej dyni (może być na grubych oczkach)
2 ½ szklanki mąki
¾  szklanki oleju
¾ szklanki cukru
1 łyżeczkę proszku do pieczenia
1 łyżeczkę sody oczyszczonej
1 łyżkę cynamonu
2 garści pestek ze słonecznika
2 garści posiekanej suszonej żurawiny
ewentualnie cukier puder do przystrojenia
Jajka ubijamy z cukrem. Następnie pomału dolewany do masy olej. 
Kiedy powstanie jednolita masa, zaczynamy, ciągle mieszając, dodawać mąkę, proszek, sodę i cynamon. Na sam koniec mieszamy ciasto z dynią, dynią i żurawiną. Całość pieczemy w piekarniku rozgrzanym do 180st.C przez około 40min. Najlepiej zrobić test wykałaczką. Kiedy ciasto ostygnie, posypuję je cukrem pudrem.  
Życzę Wam smacznego i słodkich jesiennych wieczorów! :)

wtorek, 15 września 2015

muffiny z jabłkiem i żurawiną

Ostatnio trochę się ochłodziło, trochę popadało i od razu naszła mnie ochota na jesienne klimaty. Stąd właśnie pomysł na muffiny z jabłkami, żurawiną i cynamonem. Przepis na samo ciasto do muffinów to mój podstawowy przepis, do którego dodaję później wybrane składniki.

Potrzebować będziemy:
2 szklanki mąki
1 łyżeczkę proszku do pieczenia
3/4 szklanki cukru
1/2 łyżeczki soli
2 jajka
1 szklankę jogurtu naturalnego
1/2 szklanki oleju lub oliwy
1 jabłko
1 łyżkę cynamonu
1 garść suszonej żurawiny lub rodzynek
ewentualnie cukier puder do przystrojenia
 
Mąkę, proszek i cynamon przesiewamy przez sitko, dodajemy sól i cukier. Suche składniki mieszamy z pokrojonymi w kostkę jabłkiem i żurawiną. W osobnym naczyniu ubijamy jajka. Ciągle miksując dodajemy do nich jogurt i olej. Do tak przygotowanej masy dodajemy suche składniki wraz z owocami i mieszamy szpatułką. Ciasto przekładamy do papilotek, a następnie pieczemy w temperaturze 180°C przez około 25minut. Najlepiej jest obserwować kolor muffinów lub zrobić test wykałaczką. 
Kiedy muffiny przestygną możemy posypać je cukrem pudrem.

Życzę Wam smacznego!








czwartek, 27 sierpnia 2015

sałatka z pomidorami i serem feta

Dziś kolejny przykład na to, że prostota w kuchni sprawdza się najlepiej. Sałatka z pomidorami i serem feta urozmaiciła nam nasze grillowe przygody w tym roku. Polecam podawać ją z pieczywem zapieczonym z masłem czosnkowym lub z kilkoma kroplami oliwy chili. Mówię Wam, niebo w gębie! Do dzieła!

Potrzebować będziemy:
250g pomidorów koktajlowych (zazwyczaj wybieram te większe)
100g sera feta
½ cebuli

Pomidory kroimy w ćwiartki, posypujemy pokruszoną fetą, a następnie pokrojoną w drobne paseczki cebulą. Jeśli chcecie, sałatkę możecie doprawić solą, pieprzem lub mieloną papryką. Mnie najlepiej smakuje bez żadnych przypraw, ale za to chętnie ją zapiekam w piekarniku i podaję z pieczywem zapieczonym z oliwą.
Życzę Wam smacznego!

czwartek, 13 sierpnia 2015

delikatna lemoniada truskawkowo- limetkowa


Lemoniada świetnie ochłodzi Was w czasie gorących dni. Podobną piłam w czasie mojego ostatniego pobytu w Pradze i jestem pewna, że to ona uratowała mi życie w czasie tych strasznych upałów. :)

Potrzebować będziemy:
200g truskawek
2 limetki
1 łyżkę brązowego cukru
1/2 szklanki wody niegazowanej
1 garść świeżej mięty
1l wody gazowanej lub niegazowanej

Truskawki, sok z limetek oraz cukier miksujemy blenderem z 1/2 szklanki wody. Mieszankę przelewany do dzbanka przez sitko (żeby pozbyć się między innymi pestek z truskawek, co mi się do końca nie udało). Dodajemy miętę, skórkę startą z jednej limetki i zalewamy pozostałą wodą. W zależności od Waszego smaku możecie dodać więcej/ mniej cukru. Lemoniadę podajemy z dużą ilością lodu. Życzę Wam smacznego i całej masy orzeźwienia! 

środa, 12 sierpnia 2015

miętowe bezy

Długo zbierałam się do zrobienia bez. Trochę odstraszało mnie to niesamowicie długie pieczenie i ogólnie nie wiedziała jak ma się do tego zabrać. Teraz aż się sama sobie dziwie. :) Zwykłe bezy można urozmaicić dodając do nich olejek i barwnik, właśnie tak, jak ja to zrobiłam ze swoimi.

Potrzebować będziemy:
3 białka
½ szklanki cukru

ewentualnie: kilka kropli olejku miętowego i zielony barwnik

Białka mieszamy z cukrem w kąpieli wodnej tak długo aż rozpuści się cały cukier a masa zrobi się ciepła. Musicie uważać, żeby białka się nie ścięły. Masę ściągamy z palnika i ubijamy na lśniącą masę. Na sam koniec dodajemy olejek i barwnik. Na blaszce wyłożonej papierem formujemy bezy o wybranej wielkości. Możecie zrobić to łyżką lub możecie pomóc sobie workiem cukierniczym. Bezy lądują w piekarniku najpierw na 5 minut do temperatury 160°C, następnie pieczcie je przez 1,5 godziny w temperaturze 120°C. Po upływie tego czasu wyłączcie piekarnik, a bezy zostawcie w środku aż ostygną. 


piątek, 31 lipca 2015

ciasto marchewkowe


Przyszła pora na przepis na cudowne ciasto marchewkowe. Po prostu je uwielbiam, a poza tym w czasie jedzenia mam uczucie, że może nie jem wcale czegoś aż tak bardzo niezdrowego.  W końcu to marchewka:) Boginią tego ciasta jest moja mama, od której mam też ten przepis.
Kilka razy zamiast startej marchewki użyłam do ciasta marchewkowych odpadów z sokowirówki. Jeśli zdecydowalibyście się na użycie odpadów i jeśli byłyby one wyjątkowo suche, możecie dolać do nich odrobinę soku.
Potrzebować będziemy:
1 szklankę drobno startej marchewki
1 szklankę mąki
3/4 szklanki oleju
3/4 szklanki cukru
2 jajka
1 łyżeczkę proszku do pieczenia
1 łyżeczkę sody oczyszczonej
1 łyżeczkę cynamonu
1 garść pestek z dyni
1 garść suszonej żurawiny
ewentualnie cukier puder do przystrojenia
Jajka ubijamy z cukrem. Następnie pomału dolewany do masy olej. Kiedy powstanie jednolita masa, zaczynamy ciągle mieszając dodawać mąkę, proszek, sodę i cynamon. Na sam koniec mieszamy ciasto z marchewką, dynią i żurawiną. Całość pieczemy w piekarniku rozgrzanym do 180st. C przez około 40min – wszystko zależy od tego jaką foremkę wybierzecie. Najlepiej zrobić test wykałaczką. Taka ilość masy wystarcza mi na blaszkę o wymiarach 25x21cm, a ciasto ma ok. 3cm.
Kiedy ciastko ostygnie, możecie posypać je cukrem pudrem.
Życzę Wam smacznego! :)

środa, 29 lipca 2015

malinowe bowle


Bowle świetnie sprawdzi się w czasie upałów. Chociaż tak szczerze, bowle sprawdzi się przy każdej pogodzie i okazji. :)
Przed paroma laty pracowałam w teatrze, w którym co wieczór serwowana była właśnie taka bowle. Po odejściu z pracy pozostał mi w sercu wielki sentyment do tego trunku i serwuję go przy każdej większej okazji. 
Wydaje mi się, że bowle jest szczególnie smaczne właśnie z malinami, ale możecie je zastąpić jakimikolwiek owocami. A teraz do przepisu!

Potrzebować będziemy:
1 litr wina typu Frizzante
0,5 kg malin, najlepiej mrożone, żeby bowle było długo zimne
grenadyna do smaku

Owoce zalewamy winem. Ostawiamy , żeby owoce puściły trochę soku. Wtedy dolewamy syropu. Ilość zależy od tego, jak słodki lubicie alkohol i jak słodkie są Wasze owoce. Zamiast wina musującego możecie użyć zwykłego wina białego i dodać odrobinę wody gazowanej, żeby w bowle było trochę bąbelków.

Życzę Wam smacznego i szalonych wieczorów z bowle. :)

środa, 3 czerwca 2015

sałatka z fetą i arbuzem


Czy u Was jest też tak duszno? Muszę się ratować wszystkim, co może mnie trochę orzeźwić. Całe szczęście mój luby przyniósł ostatnio arbuza do domu. Ze względu na warunki atmosferyczne i zawartość lodówki prezentuję Wam dziś przepis na super prostą sałatkę. Jej smak jest trochę specyficzny. Nie wiem, czy lubicie takie słodko-słone połączenia. Ja wolę, kiedy przeważa ten słodki smak, dlatego połączyłam arbuza z fetą w proporcji 2:1.

Potrzebować będziemy:
300g arbuza bez pestek (samego miąższu)
150g fety
luźną garść liści mięty (po posiekaniu- ok. 2 łyżek)

Arbuza i fetę kroimy w kostkę. Posypujemy posiekaną miętą i mieszamy. Gotowe! Co jak co, ale na pewno nie jest to pracochłonna sałatka. Najlepiej smakuje oczywiście, kiedy jest dobrze schłodzona. Życzę Wam i sobie smacznego! :)

niedziela, 31 maja 2015

spaghetti aglio e olio

Pod tą straszną nazwą ukrywa się po prostu makaron z czosnkiem. Jest to super szybkie danie, które sprawdzi się w momentach: oj, nic nie mam w lodówce! Dla mnie oczywiście ze względu na masę czosnku niebo w gębie! 

Potrzebować będziemy (4 duże porcje):
500g spaghetti
5 łyżek oliwy
5 ząbków czosnku
1 łyżka drobniutko posiekanej pietruszki(może być suszona)
sól i pieprz do smaku
ewentualnie: tarty ser

Makaron gotujemy al dente i odcedzamy. Na patelni podsmażamy na oliwie przeciśnięty przez praskę czosnek. (w oryginalnym przepisie dodawano więcej oliwy. Każdy musi zdecydować dla siebie.) Kiedy czosnek zacznie się lekko złocić, dodajemy makaron i pietruszkę. Całość kilkakrotnie mieszamy tak, żeby oliwa z czosnkiem rozprowadziła się po makaronie. Danie doprawiamy do smaku. I gotowe!
Ja sobie nie wyobrażam makaronu bez sera, więc danie posypuję masą sera.
Smacznego!

czwartek, 14 maja 2015

włoska sałatka makaronowa


To kolejna sałatka z serii szybkich i sycących sałatek. Myślę, że nie trzeba dużo o niej pisać. Po prostu zabieramy się do roboty!


Potrzebować będziemy:
250g makaronu (świderki lub kokardki)
10 suszonych pomidorów (połówek) w oleju
4 zielone cebulki ze szczypiorkiem
50g rukoli
½ ogórka
1 garść tartego parmezanu
dodatkowo dresing z 4 łyżek oliwy, 1łyżki octu, 1łyżki musztardy, soli i pieprzu


Makaron gotujemy al dente, odcedzamy i mieszamy z dresingiem. Pomidory kroimy na mniejsze kawałki, cebulkę i rukolę  siekamy. Obrany ogórek przekrawamy wzdłuż i wydrążamy środek z nasionami, a następnie kroimy w kostkę. Warzywa mieszamy z makaronem. Sałatkę posypujemy parmezanem i gotowe!
Smacznego!

piątek, 8 maja 2015

ciasteczka amerykańskie

Wypróbowałam już kilka przepisów na te ciasteczka, a to z tylko z cukrem brązowym, a to z domieszką białego, z kakao, lub bez. Każda próba była mimo wszystko bardzo smaczna, ale dopiero teraz myślę, że dotarłam to tego, czego cały czas szukałam. Z tego przepisu wychodzi mi około 20 mega dużych ciastek. No, ale takie właśnie mają być te amerykańskie pyszności. Mam nadzieję, że i Wam przypadną do gustu!

Potrzebować będziemy:
200g masła
250g cukru
2 jajka
300g mąki
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 op. cukru waniliowego
3 łyżki kakao
100g białej czekolady
100g suszonej żurawiny
100g orzechów nerkowca
 
Na samym początku zawsze przygotowuję czekoladę, z której każdą kostkę kroję mniej więcej na 4 kawałki, oraz żurawinę i orzechy, które siekam na drobniejsze kawałki. Tak, jak widzicie na zdjęciu. Masło w temperaturze pokojowej ucieramy z cukrem aż powstanie krem.
Następnie nadal miksując dodajemy do kremu jajka. Kiedy składniki się połączą dajemy stopniowo mąkę, kakao i proszek. Czekoladę, orzechy  i żurawinę  mieszamy z masą, już nie koniecznie za pomocą miksera. Z  ciasta formujemy kulki, które układamy na blaszce wyłożonej papierem w dość dużych odstępach, ponieważ ciastka się rozpływają w czasie pieczenia.(8-9 kulek na blachę) Kulki lekko ugniatamy i pieczemy w temperaturze 180°C przez około 15 minut.
Pychota!