Obazdę jadłam po raz pierwszy na ostatnie Boże Narodzenie. Szukałyśmy z mamą czegoś innego, jeszcze najlepiej z żurawiną, bo zima to dla
nas taki typowy żurawinowy czas. Wszyscy lubimy sery śmierdzioszki i
dlatego wydał nam się ten przepis idealnym. Teraz pomału staram się sobie przypominać świąteczne przepisy, dlatego
postanowiłam podzielić się z
Wami pomysłem na obazdę. Mam nadzieję, że zainspiruje i Was.
Potrzebować będziemy:
150g sera brie lub camemberta (miękkiego)
200g sera gorgonzola
100g masła
1 małą cebulę
50g suszonej żurawiny
Żurawinę zalewamy wrzątkiem, żeby zmiękła.
Następnie odcedzamy i siekamy ją na drobniejsze kawałki. Posiekaną cebulę podsmażamy na odrobinie oliwy. Sery i
masło kroimy na mniejsze kawałki, następnie ugniatamy widelcem aż otrzymamy w
miarę jednolitą masę. Skórki od brie zazwyczaj nie rozgniatam na siłę. Na
koniec dodajemy ostudzoną żurawinę
i cebulę. Całość porządnie mieszamy. Gotową obazdę chowamy do lodówki, żeby stężała.
Smacznego!
a z czym to się je? :P
OdpowiedzUsuńHej Leniwa Kluska,
Usuńje się to z chlebem, tak jak na zjęciach. :)
Pozdrawiam serdecznie!